Każdej z nas zdarzyło się stanąć na rozstaju dróg. Jedna zwykle prowadzi prosto do obranego przez nas celu – jest widoczna, pewna i bezpieczna. Druga zaś, jest niewydeptana, a jej destynacja nie jest nam znana. W większości przypadków, wybór tej drugiej, to wymagające ogromnych pokładów odwagi starcie ze zmianą i „nauka przetrwania” w zupełnie nieznanym środowisku. Ale często tak właśnie wyglądają przełomowe momenty.
„Pracując mądrze i wytrwale sami dochodzimy do etapu, który daje nam możliwości rozwoju, nauki, awansu. Jednak nic nie przychodzi łatwo, ani nikt nas nie popchnie dalej, jeśli nie będziemy mieli sił i odwagi do zmiany na lepsze” – Iga Łyczba, Director of Sales at PayCoiner.com / Blockchainhouse.co
Każdy moment w karierze może być momentem przełomowym. Wszystko zależy od tego, czy go dostrzeżemy i czy go wykorzystamy. W mojej karierze doświadczyłam dwóch momentów, które na pewno mogę zaliczyć do tych przełomowych. Pierwszy dotyczył awansu w Radiu Kolor, w którym pracowałam od ponad 7 lat. Zaproponowano mi objęcie stanowiska dyrektora handlowego. Oczywiście, że bałam się tak odpowiedzialnego wyzwania, jednak chęci były większe. Po pięknych i intensywnych 10 latach w branży medialnej przyszedł czas na nową pracę, w innym mieście, w nowych technologiach. Dostałam możliwość rozwoju w branży, o której świat huczy, a Polska chyba się jeszcze jej boi. Blockchain i kryptowaluty, bo o tym mowa, to środowiska, które mnie pochłonęły. Obecnie zarządzam sprzedażą w PayCoiner (bramka płatności dla kryptowalut). Ta zmiana to jedna z większych w moim życiu. Przeprowadzka z Warszawy do Wrocławia i całkiem nowy wymiar środowiska pracy. Jak nie przegapić możliwego przełomowego momentu w swojej karierze? Wydaje mi się, że pracując mądrze i wytrwale sami dochodzimy do etapu, który daje nam możliwości rozwoju, nauki, awansu. Jednak nic nie przychodzi łatwo, ani nikt nas nie popchnie dalej, jeśli nie będziemy mieli sił i odwagi do zmiany na lepsze.
„Trudny moment w życiu osobistym, doświadczenie ciężkiej choroby bliskiej osoby, spowodował, że zaczęłam sobie zadawać pytania o to, czego oczekuję od swojego życia, gdzie chcę być zawodowo” – Alina Smolarek, Dyrektor Personalny w Enel Med
Na początku swojej kariery zawodowej trafiłam do świetnej organizacji. Rozwijałam się, czułam, że jestem doceniana, a relacje w pracy były bardzo satysfakcjonujące. Wcześnie zostałam mamą, a ta praca pozwalała na dobre macierzyństwo. Nie szukałam nowych wyzwań, pozostawałam w swojej strefie komfortu. Dopiero trudny moment w życiu osobistym, doświadczenie ciężkiej choroby bliskiej osoby, spowodował, że zaczęłam sobie zadawać pytania – czego oczekuję od swojego życia, gdzie chcę być zawodowo? Wtedy zrozumiałam, że chcę i mogę więcej. Chciałam mieć wpływ i zmieniać rzeczywistość, kreować dobre środowisko pracy. To był moment, w którym odważyłam się uwierzyć w siebie i głośno powiedzieć, że chcę być menedżerem. Oczywiście zmiana nie dokonała się bezboleśnie, sporo pracy, wiele satysfakcjonujących chwil, ale też kilka porażek spotkało mnie po drodze. Jednak było warto i cieszę się, że podjęłam wyzwanie.
„Mamy bardzo dużo do zaoferowania i nie bójmy się tego pokazywać” – Ewelina Kałużna, Leasing and Asset Management Director, Board Member w Skanska Property Poland Sp. z o.o.
Zaczęłam pracować wcześnie, bo już po 3 roku dość wymagających studiów dziennych (jestem absolwentką Szkoły Głównej Handlowej ze specjalnością „Inwestycje w nieruchomosci”). W czasie kiedy kończyłam szkołę, ukończenie nawet bardzo prestiżowych studiów nie gwarantowało znalezienia pracy. Miałam bardzo dużo szczęścia, gdyż od razu zaczęłam pracować w swojej specjalizacji, tj. nieruchomościach komercyjnych. W 2004 roku Polska weszła do Unii Europejskiej, a branża nabrała rozpędu. Nowoczesne biurowce rosły w Warszawie, a później i w miastach regionalnych, jak grzyby po deszczu. W związku z tym, że nie było wcześniej w Polsce wielu specjalistów w tej dziedzinie, firmy nieruchomościowe były zarządzane przez ekspatów, a reszta pracowników to była młoda kadra. W tym momencie, mimo młodego wieku, w 2012 roku zostałam zaproszona do nieistniejącego już kanału biznesowego TVN CNBC, do wystąpienia w programie na żywo („Blajer Mówi Biznes”). Dzisiaj z perspektywy czasu myślę, że był to moment przełomowy w mojej karierze. Byłam młodą panią dyrektor, a moja kariera dopiero nabierała tempa. Mimo dużej pokusy wystąpienie w programie na żywo to duży stres, który może człowieka sparaliżować. Pamietam jak kilka osób odradzało mi pójście do programu. Zdecydowałam się. Poszło super. Niedługo po programie dostałam ofertę przejścia do konkurencji. Prezes tej firmy powiedziała, że mimo tego, iż nie mam doświadczenia w zarządzaniu zespołem, to chciałaby, żebym objęła tę funkcję. Uznała, że widziała nagranie i zaimponowała jej moja odwaga. Przyjęłam propozycję. Później przyszła kolejna. Dzisiaj jestem szefem dwóch dużych zespołów i członkiem zarządu. Wspieram równe traktowanie kobiet w biznesie. Musimy być odważni. Polacy, a szczególnie kobiety, mają tendencję do zaniżania swoich kwalifikacji. Nie powinniśmy tego robić. Mamy bardzo dużo do zaoferowania i nie bójmy się tego pokazywać.
„Mój przełom w karierze zawodowej przyniósł nie tylko awans, ale też zmienił na lepsze życie poza pracą” – Magdalena Olborska, CSV and Partnership Manager w Samsung
Zacząć nową pracę, mieć swoje 5 minut, porzucić złe nawyki i nie powielać tych samych błędów – to zdarzenia, które mogą być przełomem w karierze. Czasami jesteśmy w stanie dostrzec tę dużą zmianę od razu, a niekiedy widzimy ją dopiero po upływie jakiegoś czasu. Z reguły przełomem w karierze nazywa się zmiany pozytywne, które pozwoliły rozwinąć skrzydła, poznać nowych ludzi, czy odnaleźć pasję. Dla niektórych z kolei będzie to uwolnienie się od toksycznego środowiska w pracy, np. przeniesienie do innego działu w tej samej firmie. Dla mnie przełomowym momentem w karierze było objęcie stanowiska, które wiązało się z dużym zakresem obowiązków, odpowiedzialnością za wspaniały zespół pracowników oraz dodatkową rolą w zarządzie fundacji. Masa nowych zadań i zaufanie, jakim obdarzyli mnie moi przełożeni, pozwoliły uwierzyć w swoje siły i być osobą jeszcze bardziej kreatywną. Nowa rola wymagała lepszej organizacji pracy, dlatego nauczyła mnie umiejętności delegowania zadań oraz dzielenia się wiedzą z podwładnymi. To sprawiło, że miałam więcej czasu na rozwój osobisty, a nawet nadrobiłam zaległości w work-life balance. Mój przełom w karierze zawodowej przyniósł nie tylko awans, ale też zmienił na lepsze życie poza pracą.
„Życie nauczyło mnie, że trzeba patrzeć do przodu, nie bać się wyzwań i przede wszystkim mieć marzenia, bo przecież wszystko zaczyna się od marzeń” – Sandra Mazur, Członek Zarządu w UseCrypt S.A.
Po pierwszym roku studiów prawniczych rozpoczęłam pracę w kancelarii prawnej. Mała kancelaria zajmująca się głównie rozwodami i windykacją. Pamiętam, jak dostając się na studia prawnicze, mama mówiła mi, że nie mając znajomości nie zajdę daleko w tym zawodzie. Ale ja zawsze miałam marzenia i stawiałam sobie cele, do których dążyłam. Wtedy myślałam, że to jest moja przyszłość – skończyć studia, zrobić aplikację i robić wielkie rzeczy, że moje miejsce jest w zawodzie prawnika. I tak po paru miesiącach miał miejsce pierwszy przełomowy moment w mojej karierze zawodowej. Któregoś dnia zadzwonił telefon z propozycją pracy w dziale prawnym pewnego start up’u. Firma się dopiero rozwijała i miała w perspektywie wejście na rynek new connect. Zupełnie inna praca, inne możliwości. Postanowiłam, że warto zaryzykować. Po paru miesiącach okazało się, że z pozycji junior lawyer zostałam członkiem zarządu, a spółka szybko weszła na giełdę, odnosząc duży sukces. Moja wizja kariery zmieniła się diametralnie. Dynamiczny biznes, codzienne wyzwania, sukcesy, perspektywa szybkiego rozwoju spowodowały, że postanowiłam rozwijać się właśnie w tym kierunku i patrzeć szeroko. Zarządzanie i rozwój biznesów stały się tym, co mnie w życiu pochłonęło. Drugim przełomowym momentem w mojej karierze było rozpoczęcie pracy w branży IT. Dostając propozycję miałam duże obawy. Myślałam jak ja sobie poradzę, ale ryzyko zawsze było czymś, co dawało mi motywację do działania. Wydawało mi się, że to nie jest środowisko dla kobiet – jest nas tak mało w tym obszarze. Poza tym, ja, prawnik z wykształcenia, nagle staje przed wyzwaniem zarządzania firmą, której głównym trzonem działalności jest outsourcing IT. Pamiętam te nieprzespane noce, codzienną naukę i codzienne podejmowanie nowych wyzwań. Pasja, którą wtedy odnalazłam, trwa do dziś. Dziś, po latach codziennej ciężkiej pracy, jestem członkiem zarządu polskiej firmy informatycznej z globalnym zasięgiem, która jeszcze w 2019 roku zadebiutuje na giełdzie. Jestem także członkiem zarządu spółki UseCrypt S.A., która stworzyła i opatentowała technologię kryptograficzną HVKM i stworzyła najbezpieczniejszy na rynku szyfrowany komunikator UseCrypt Messenger sprzedawany dziś na całym świecie. Każdy dzień stawia przede mną ogromne wyzwania, ale praca, która jest wykonywana z pasją, nigdy nie jest pracą, tylko przyjemnością. Gdyby nie ryzyko, które kiedyś podjęłam, ciężka praca, której nigdy się nie bałam oraz wspaniali ludzie, którzy stanęli na mojej drodze, pewnie nigdy nie byłabym tu gdzie jestem i pewnie pracowałabym w jakiejś małej warszawskiej kancelarii pisząc pozwy o rozwód i alimenty. Życie nauczyło mnie, że trzeba patrzeć do przodu, nie bać się wyzwań i przede wszystkim mieć marzenia, bo przecież wszystko zaczyna się od marzeń.
„Czasem warto zrobić krok w tył” – Marta Rosłaniec, Marketing, Sales & Event Manager w Golf Channel Polska
Czy przełomowy moment to zawsze następstwo pozytywnych wydarzeń, które nas zmotywują i ukierunkują kolejne działania? Czy może jest to moment, w którym po deszczu negatywnych zdarzeń, jesteśmy w stanie się podnieść i dojrzeć słońce między chmurami? Bagaż doświadczeń każdego z nas jest inny, tak samo jak inne są rodzaje radzenia sobie z nowymi sytuacjami. Bez dwóch zdań, bardzo mnie w tym ukształtowała zmiana w myśleniu i wartościowaniu niepowodzeń. Gdy nauczyłam się i nakazałam sobie samej wyciągać z każdego doświadczenia lekcje, postrzeganie świata przestało być czarno-białe, a ja stałam się bardziej pewna siebie. Myślę, że dlatego dopiero z perspektywy lat jestem w stanie wskazać ważne momenty w życiu zawodowym. Ostatnio często poruszanym tematem jest wyjście ze swojej strefy komfortu. Postanowiłam uczynić to, przyjmując pracę na niższym stanowisku niż moje poprzednie. Na decyzję wpłynęło wiele czynników (głównie prywatnych), ale bez wątpienia było mi ciężko ,,przełamać się”. Czasem warto zrobić krok w tył. Po latach okazało się, że się opłacało. Praca w niszowej branży i szeroki zakres obowiązków, dały mi unikatowe umiejętności zawodowe i wiedzę. Dzięki własnej sieci kontaktów, wiem, że jeśli sama nie dam rady pokonać jakiś przeszkód, znam kogoś, kto pomoże mi w odnalezieniu rozwiązania. Każda decyzja, każda rozmowa, każdy email i spotkanie są jak cegły, z których zbudowana jest nasza marka osobista. Tylko solidne fundamenty mogą być początkiem czegoś stałego i profesjonalnego, dlatego warto pamiętać, że nie wiemy, która rozmowa, który projekt może okazać się przełomowy.
„Aby być realnie szczęśliwą w pracy, potrzebuję realizacji trzech warunków: autonomii, możliwości dążenia do mistrzostwa oraz sensu w postaci celu” – Sandra Wiktorko, Project Development Manager w Perspektywy Women in Tech Summit
Przełomowy moment w karierze zawodowej jest dla mnie jak skok na główkę – kiedy potrafimy pływać i mamy świadomość tego, co na dnie, może nie skończy się złamaniem kręgosłupa (w tym moralnego). W swoim życiu zawodowym miałam ogromne szczęście do inspirujących przełożonych. Jeden z nich podsunął mi kiedyś książkę Daniela Pinka „Drive”, która zmieniła moje postrzeganie na pracę, życie i świat, generalnie. Zdałam sobie wówczas sprawę, że aby być realnie szczęśliwą w pracy, potrzebuję realizacji trzech warunków: autonomii (wolności w podejmowaniu decyzji), możliwości dążenia do mistrzostwa oraz sensu w postaci celu. Tym samym obecnie, będąc sobie sterem i żaglem, realizuję wspaniale projekty dla dziewczyn i kobiet chcących rozwijać się w branży nowych technologii, a poczucie zrealizowanej misji daje mi dużo szczęścia i uświadamia, że jestem we właściwym miejscu i nie zmieniłabym toru, na którym jestem, na żaden inny.
„Odważyłam się” – Timea Beatrix Balajcza, Managing Director at BALAJCZA, Member of the Board at the French and the Dutch Chambers of Commerce in Poland
Przyjechałam do Polski w 1996 roku i prawie natychmiast zaczęłam pracować w dziale finansowym jednej z większych firm francuskich. Przez dwa lata naprawdę bardzo ciężko pracowałam: między innymi musiałam nauczyć się języka polskiego i miałam nadzieję, że szybko uda mi się awansować. W międzyczasie zaszłam w ciążę z bliźniaczkami. Pracowałam do końca ciąży i planowałam po urlopie macierzyńskim wykorzystać rok mojego zaległego urlopu wypoczynkowego. Jednak gdy moje córki miały 7 miesięcy, zadzwonił do mnie prezes firmy, że moja szefowa się zwolniła i chce mi zaproponować jej stanowisko. Warunek był jeden – muszę wrócić od razu do pracy. Nie ukrywam, że była to trudna decyzja dla mnie – „zostawić” córki i nareszcie awansować? Wiedziałam, że powrót będzie ciężki, szczególnie, że byłam młodą mamą. Ale nie żałowałam i teraz nie żałuję. Odważyłam się i ten moment był zwrotny w mojej karierze.
Zobacz także: “Nie ma czegoś takiego jak porażka. To po prostu życie, próbujące przesunąć nas w innym kierunku”
Agnieszka Rucińska, Business & Prestige, Photo by Saketh Garuda on Unsplash