Powitanie. Choć trwa zaledwie kilka sekund, może zapisać się w historii na całe lata. Zwłaszcza gdy popełni się błąd, a o ten nietrudno. Na własnej skórze przekonał się o tym już niejeden polityk.
O czym zatem należy pamiętać witając się i żegnając w świecie biznesu i dyplomacji?
Już na wstępie warto przypomnieć, że sam gest uściśnięcia ręki wywodzi się z czasów starożytnych i był dowodem na pokojowe zamiary zebranych osób, które w ten sposób potwierdzały, że nie mają w dłoni ukrytej broni np. noża. Z upływem czasu nabrał on jednak bardziej wielowymiarowego znaczenia. Joanna Modrzyńska, adiunkt na Wydziale Politologii i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz właścicielka szkoły savoir vivre’u Art of Manners tłumaczy, że zgodnie z protokołem dyplomatycznym, który obowiązuje również w biznesie, pod uwagę zawsze należy brać kryteria precedencji. Reguła ta związana jest ze sposobem, w jakim ustalany jest porządek i pierwszeństwo w obrębie danej grupy osób, flag czy podpisów.
Kto pierwszy powinien wyciągnąć rękę na powitanie?
W sytuacjach oficjalnych zazwyczaj wykorzystuje się np. kolejność alfabetyczną państw, które są reprezentowane, funkcje – np. pierwszeństwo prezydentów przed premierami, oraz staż, gdy np. prezydent sprawujący swoją funkcję od trzech będzie miał spotkanie z innym, który dopiero objął stanowisko. W takich przypadkach rękę na powitanie powinna wyciągnąć osoba mająca pierwszeństwo, czyli zajmująca wyższą pozycję w hierarchii.
W relacjach dwustronnych natomiast, gdy osoby są na tym samym poziomie czy stanowisku (np. prezesi firm, prezydenci państw, itd.) dodatkowo należy uwzględniać przywilej wynikający z bycia gospodarzem, co oznacza, że pierwszy rękę na powitanie powinien wyciągnąć prezes lub prezydent, na którego terenie firmy czy państwa odbywa się spotkanie. Modrzyńska podkreśla, że nawet jeśli gość i gospodarz różnią się nieco zajmowanymi stanowiskami, rękę na powitanie powinien wyciągnąć gospodarz spotkania i w ten sposób zasygnalizować chęć stworzenia serdecznej atmosfery oraz pokazania, że gość jest mile widziany.
W sytuacjach towarzyskich natomiast należy bazować raczej na kryteriach takich jak płeć, wiek czy pokrewieństwo. Dlatego to kobieta najpierw wyciąga rękę na powitanie do mężczyzny, a starszy do młodszego.
Podczas powitania – zwłaszcza w sytuacjach biznesowych i oficjalnych – panowie powinni powstrzymywać się także od całowania kobiet w dłoń. Warto pamiętać, że o ile w Polsce wiele kobiet jest dość tolerancyjnych wobec okazywania tego gestu nawet w sytuacjach biznesowych, w relacjach międzynarodowych wiele kobiet może go odebrać bardzo negatywnie – podkreśla ekspertka.
Ostatnie doświadczenia pokazują również, że reguły etykiety nie zawsze są przestrzegane, co prowadzi do śmiesznych, a czasami nawet niezręcznych sytuacji, a ich uczestnicy stają się często bohaterami memów i niekończących się komentarzy. Doskonale obrazuje to przykład pożegnania pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem. W tym przypadku niezręczność była efektem niezamierzonego niezgrania w czasie pożegnań prezydentów i pierwszych dam, zaś w oczach komentatorów urosła do rangi symbolu i celowego działania.
Różnice kulturowe
Ale nie tylko prezydentowa Duda stała się słynna w kontekście powitań i pożegnań na najwyższym szczeblu. W kwietniu 2009 r. podczas wizyty amerykańskiej pary prezydenckiej w Wielkiej Brytanii szeroko komentowano objęcie królowej Elżbiety przez Michelle Obamę. Choć gest miał być przyjemny, przeczy regułom protokołu brytyjskiego, który nie pozwala dotykać członków rodziny królewskiej bez wcześniejszej zachęty z ich strony. W tym przypadku to do królowej należy pierwszeństwo wyciągnięcia dłoni na powitanie, czy późniejszego objęcia Michelle Obamy – tłumaczy Modrzyńska.
Mniej komfortowa sytuacja spotkała jednak Michelle Obamę w styczniu 2015 r. podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej. Para prezydencka przerwała wówczas swoją wizytę w Indiach, aby oddać hołd zmarłemu królowi Arabii Saudyjskiej Abdullahowi. Podczas oficjalnego powitania, uwzględniając różnice międzykulturowe, para stanęła niedaleko siebie, jednak pierwsza dama nieco z tyłu. Przed sobą w obu dłoniach trzymała małą torebkę. Media na całym świecie zelektryzował fakt, że tylko nieliczni członkowie delegacji powitalnej uścisnęli dłoń pierwszej damy (większość poprzestała na skinieniu głowy, a Obama odpowiadała tym samym gestem). Takie zachowanie tłumaczą surowe zasady panujące w krajach arabskich. Przedstawiciele rodziny królewskiej, którzy podali wówczas rękę pierwszej damie, w dużej mierze studiowali na uczelniach zachodnich bądź przebywali przez dłuższy czas w krajach europejskich czy USA, dodatkowo zaś należeli do młodszego pokolenia, przez co mieli nieco mniej restrykcyjne podejście do surowych reguł krajów muzułmańskich.
Zobacz także: „Znaczenie gestów a różnice kulturowe”
Międzykulturowa wpadka Baracka Obamy
Co ciekawe, różnice międzykulturowe dotyczą nie tylko witania się z kobietą. W 2009 r. podczas szczytu G-20 prezydent Barack Obama najpierw ukłonił się królowi Abdullahowi, a następnie podczas wizyty w Japonii złożył ukłon cesarzowi. Niektórzy komentatorzy byli tym faktem wręcz zbulwersowani. Biały Dom tłumaczył natomiast sytuację faktem, że prezydent jest wysoki i zawsze musi się nieco schylić witając się z osobami niższymi od siebie, następnie, że tego wymaga oficjalny protokół na dworze królewskim i cesarskim.
Powitania w Azji
Modrzyńska zwraca uwagę na to, że w krajach azjatyckich należy pamiętać, iż powitanie jest tu nieco odmienne od tego, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni w Europie. Zazwyczaj przyjmuje ono formę ukłonu, a w niektórych krajach dochodzi do tego jeszcze złożenie rąk. Pierwsza kłania się osoba zajmująca niższe miejsce w hierarchii, a następnie osoba zajmująca wyższą pozycję, na końcu gest ponownie wykonuje pierwsza osoba, a jej ukłon musi być niższy od np. swojego zwierzchnika, aby w ten sposób okazać szacunek.
Wynika to z faktu, że są to społeczeństwa bardziej hermetyczne, gdzie kontakt fizyczny – np. uściśnięcie dłoni – może nastąpić dopiero po pewnym okresie znajomości – tłumaczy Modrzyńska. Po dłuższych obserwacjach można również zauważyć, że w kontaktach z przedstawicielami kultury zachodniej, mieszkańcy krajów azjatyckich stosują regułę spotkania się „w połowie drogi”, co oznacza, że zachodniemu uściskowi dłoni na powitanie towarzyszy jednoczesny ukłon.
Kłopotliwy uścisk dłoni Trumpa
Aktualny prezydent USA i jego władczy sposób powitania (mocny uścisk, przeciągniecie rozmówcy na swoją stronę, poklepanie po plecach) jest również często komentowany. Modrzyńska zwraca uwagę, że nieoficjalnie w dyplomacji mówi się o tym, że mocny uścisk ręki na powitanie ma zagwarantować Donaldowi Trumpowi odpowiednią pozycję wyjściową i przewagę podczas negocjacji. Temu powitaniu dotychczas oparli się jedynie prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Kanady Justin Trudeau.
Podczas powitania z tym pierwszym wprawne oko dziennikarzy dostrzegło, że uścisk prezydenta Francji był na tyle silny, że Trump miał nawet problemy z wyswobodzeniem się z niego. Warto również przypomnieć, że ostentacyjne poklepywanie po plecach, dokładanie drugiej dłoni czy przesadnie długie jej ściskanie i potrząsanie nie jest mile widziane, gdyż dla jednych jest symbolem dominacji, a u innych może budzić uczucie dyskomfortu. Gest powitania powinien trwać mniej więcej tyle, ile powiedzenie „dzień dobry”.
Dla Business & Prestige, Iwona Sobczak, dziennikarka specjalizująca się w profesjonalnym wizerunku i biznesowym savoir vivrze, dzięki znajomości wielu języków obcych doskonale rozumie i tłumaczy różnice międzykulturowe. Zobacz inne teksty autora
Opracowanie: Dominika Job, kierownik redakcji Business & Prestige, cover photo: Flickr.com
WIZERUNEK & ETYKIETA KOMPETENCJE W BIZNESIE
MOWA CIAŁA ROZWÓJ OSOBISTY BUSINESSWOMAN
INSPIRACJE COACHING AKADEMIA BUSINESS & PRESTIGE