Ważnym punktem wyjścia było stwierdzenie, że dobry przykład powinien iść z góry. Trudno wprowadzać wolontariat pracowniczy w firmach, jeżeli w te działania nie są zaangażowani prezesi, zarządy firm – mówią przedstawicielki stowarzyszenia Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce, Elżbieta Łebkowska i Renata Aderek-Zielińska, w rozmowie z Katarzyną Pihan. O początkach działań CSRu w Polsce, o tym czym jest venture philanthropy oraz o niezwykłym Plebiscycie „Gwiazd Dobroczynności” i innych inicjatywach, które pokazują jak łączyć biznes i pomaganie w Polsce i jakie działania warto wprowadzić we własnej firmie, aby skutecznie angażować pracowników.
B&P: Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce to miejsce, gdzie dzieją się rzeczy nieprzeciętne. W jaki sposób zmieniacie świat?
Elżbieta Łebkowska: Nazywamy się trójgłowym smokiem. Akademia jest stowarzyszeniem. Od początku, od ponad dwudziestu lat, zajmowała się aktywizowaniem społeczności lokalnych, wspieraniem działalności lokalnych organizacji pozarządowych. Potem zaczęły pojawiać się potrzeby ze strony firm i pytania o programy społeczne. Powstała reprezentowana przez nas spółka non profit Inwestycje Społeczne, która jest ramieniem Akademii służącym realizacji projektów związanych z biznesem. Przecieraliśmy szlaki w największych polskich firmach, przygotowywaliśmy strategie programów społecznych. Później potrzeba takich działań w firmach się ugruntowała. Zaczęto wprowadzać w firmach specjalne działy. Powstawały także fundacje korporacyjne, które przejmowały działalność społeczną. Obecnie w większości firm są działy zajmujące się CSR, albo osoby oddelegowane do tego typu działań. Firmy maja teraz już w swojej misji wspieranie społeczności lokalnych, działań dobroczynnych. Trzecim naszym filarem jest Fundacja Dobra Sieć zajmująca się e-wolontariatem i programami stypendialnymi.
B&P: Jak się zmieniło postrzeganie działań filantropii na przestrzeni ostatnich lat?
Elżbieta Łebkowska: Promujemy nowoczesną formę filantropii. Klasyczna filantropia kojarzy się ze zbiórką pieniędzy bądź działaniami wprost pomocowymi, jak np. pomoc w odmalowaniu ścian w domu dziecka. My staramy się pokazać, że czas i forma pomagania zmienia się. To, co robimy w Inwestycjach Społecznych to unikalne, jedyne w Polsce projekty: Koalicja Prezesi-wolontariusze, czyli projekt wolontariacki dla prezesów i członków zarządów firm, czy Plebiscyt „Gwiazdy Dobroczynności” promujący zaangażowanie społeczne osób znanych zakończony wielkim Balem Charytatywnym. Program Koalicja Prezesi-wolontariusze powstał w 2011 roku z potrzeby wprowadzania wolontariatu pracowniczego do firm, jednak ważnym punktem wyjścia było stwierdzenie, że dobry przykład powinien iść z góry. Trudno wprowadzać wolontariat pracowniczy w firmach, jeżeli w te działania nie są zaangażowani prezesi, zarządy firm. Początkowo wolontariat w Koalicji miał też formę tradycyjną. Były wielkie wydarzenia organizowane dla dzieci z domów dziecka, podczas których prezesi pełnili wszystkie możliwe funkcje. Potem wykrystalizował się program kompetencyjny pt. „Wiedza i doświadczenie”, w ramach którego członkowie Koalicji wolontarystycznie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem. Uznaliśmy, że musimy wykorzystać ten niezwykły potencjał profesjonalizmu członków Koalicji, tym bardziej, że potrzeby są ogromne. Pozyskaliśmy partnerów społecznych i nawiązaliśmy współpracę z różnymi organizacjami pozarządowymi, które wspieramy w ramach naszego programu.

B&P: Jak to wygląda w praktyce?
Elżbieta Łebkowska: Działania prowadzimy na różnych poziomach. Począwszy od warsztatów w szkołach i na uczelniach dla kół naukowych, start up-ów, młodych przedsiębiorców, przez przedsiębiorczość społeczną. Młodzi ludzie to nasz odbiorca. Promujemy w ten sposób venture philanthropy, która w Polsce dopiero się pojawia. To nowoczesny model, łączący wsparcie finansowe oraz niefinansowe – merytoryczne, który ma za zadanie stymulować organizacje do rozwijania i usamodzielniania się. Przedsiębiorstwa społeczne często też zatrudniają osoby, które należy wspierać, np. osoby niepełnosprawne czy bezrobotne. Cel społeczny jest zawsze celem nadrzędnym, ale chodzi też o to by móc zarabiać na siebie i realizować swoje cele biznesowe. Do tego potrzebny jest również wolontariat kompetencyjny prezesów, którzy poprzez mentoring, doradztwo, warsztaty uczą i wspierają młodych przedsiębiorców. Wszystkich członków i członkinie zarządów gotowych na to by dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, zapraszamy do dołączenia do Koalicji Prezesi-wolontariusze. Szczególnie zapraszam kobiety – prezeski i członkinie zarządu, gdyż dążymy do równowagi w tym zakresie. Wszystkie informacje o Koalicji Prezesi-wolontariusze oraz o tym jak do niej dołączyć znajdują się na stronie internetowej www.dobrybiznes.info.
B&P: Jakie formy wolontariatu pracowniczego są teraz najpopularniejsze?
Renata Aderek-Zielińska: Przez ostatnie lata firmy bardzo dbają o rozwój wolontariatu pracowniczego. Wiodącym trendem są programy grantowe, w ramach, których firma przeznacza określony budżet na granty dla pracowników. Pracownicy w zespołach piszą projekty, najlepsze z nich są wybierane przez Kapitułę. Ta formuła pozwala pracownikom wspierać wybraną przez nich organizację, szkołę, świetlicę czy inne inicjatywy bliskie ich sercu. Najczęściej mają na ten cel dość mały budżet, ale nie pieniądze są najważniejsze, bardziej liczy się ich zaangażowanie wolontariackie, to że mogą zrobić coś wspólnie ze swoimi kolegami poza miejscem pracy, ma to niezwykły walor integracyjny. W ramach projektu mogą np. odnowić plac zabaw, który mijają codziennie w drodze do pracy lub poprowadzić dla dzieci zajęcia z robotyki. Fakt, że pracownicy sami wybierają grupę odbiorców i planują działania, sprawia się, że podchodzą do zadań odpowiedzialnie i mocno angażują się w ich realizację. Można również zauważyć taką tendencję, że firmy w sposób odpowiedzialny świętują swoje jubileusze, przekazują środki na wybrane cele społeczne, organizują zbiórki, wydarzenia o charakterze charytatywnym.
Cieszy nas również to, że firmy dostrzegają wagę wolontariatu kompetencji i decydują się na to, żeby wykorzystać kompetencje zawodowe ich pracowników. Pracownicy dzielą się swoją wiedzą dotyczącą pomocy przedmedycznej, bezpieczeństwa na drodze, ekologii lub uczą dzieci tworzenia bardzo prostych robotów. Takie działania stają się wizytówką firmy i rozwijają kompetencje pracowników.
Elżbieta Łebkowska: Zazwyczaj jest tak, że kiedy firma zamawia u nas przygotowanie programu wolontariackiego, organizujemy najpierw spotkanie z pracownikami, po czym w zależności od potrzeb i struktury firmy, układamy program na tyle różnorodny by to pracownicy mogli znaleźć coś dla siebie i dzielić się swą wiedzą poza pracą. To daje im dużo satysfakcji. Zawsze na takie spotkania warsztatowe w firmie zapraszamy też dyrektora HR, bo wolontariat pracowniczy to świetne narzędzie do motywowania ludzi i wyłaniania liderów.
B&P: Skąd w takim razie pomysł na „Gwiazdy Dobroczynności”?
Elżbieta Łebkowska: Odwołujemy się do autorytetów, by dawały przykład, tyle że dziś autorytet to już nie profesor czy lekarz, tylko osoby znane, popularne. Postanowiliśmy wykorzystać ten potencjał i dziesięć lat temu Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce zainicjowała Plebiscyt „Gwiazdy Dobroczynności”. Postawiliśmy sobie za cel promowanie społecznego zaangażowania osób znanych, chcieliśmy pokazywać, że warto pomagać i nawet bardzo zajęta osoba może znaleźć czas na wolontariat i wspieranie organizacji pozarządowych np. poprzez bycie ich ambasadorem. Wiemy doskonale, że rozpoznawalność akcji, kampanii społecznych, zbiórek pieniędzy ma dużo szerszy odbiór i wzbudza większe zainteresowanie, gdy wspierana jest przez osobę znaną.
Renata Aderek-Zielińska: Właśnie trwa X edycja Plebiscytu „Gwiazdy Dobroczynności”. Pokazywanie działalności charytatywnej Gwiazd w mierzalny sposób wpływa na postawy społeczne, przyczyniając się do wzrostu zainteresowania wolontariatem i filantropią. Na stronie www.gwiazdydobroczynnosci.pl do 22 listopada 2018 r. trwa głosowanie internetowe. Każdy z nas może zapoznać się z opisem społecznego zaangażowania Gwiazd, dowiedzieć się w jaki sposób pomagają innym, jakie organizacje pozarządowe wspierają. Warto na osoby znane spojrzeć również przez pryzmat zaangażowania społecznego a nie tylko dokonań na polu zawodowym. Finałem Plebiscytu jest Bal Charytatywny „Gwiazdy Dobroczynności”, który odbędzie się 19 stycznia 2019 r. w Hotelu Sofitel Warsaw Victoria, podczas Balu ogłosimy Laureatów X edycji Plebiscytu „Gwiazdy Dobroczynności”. Już dziś serdecznie zapraszamy na Bal, więcej informacji na stronie www.gwiazdydobroczynnosci.pl.
Elżbieta Łebkowska: W USA każda osoba, która jest osobą znaną i bogatą, dzieli się z innymi. Znamy wiele gwiazd amerykańskich, które poświęciły się działalności charytatywnej. Są też gwiazdy, które tej potrzeby nie mają, ale ich doradcy wizerunkowi zalecają im wybranie sobie jakiegoś celu i jeśli uda im się coś zrobić dobrego, komuś pomóc – to jest ok. U nas początki były trudne, a do udziału w pierwszym plebiscycie trzeba było mocno namawiać. Po kilku latach to się zmieniło, wszyscy rozumieją sens i cel Plebiscytu i nawet ci, którzy zazwyczaj nie pojawiają się na ściankach – na naszym balu są obecni i pozują do zdjęć, by promować organizacje, które wspierają. Tak jak np. Marcin Dorociński, który przyszedł na bal z pluszową, wielką pandą wpierając WWF i mówił o tym co i po co robi. Na balu mają miejsce również liczne zabawy charytatywne. Zbieramy pieniądze na nasz fundusz i wspieranie organizacji pozarządowych. Bal ma też funkcję informowania o tym czym dane organizacje się zajmują.

B&P: Wspominały Panie również o e-wolontariacie i Fundacji Dobra Sieć. Jak to funkcjonuje?
Elżbieta Łebkowska: Fundacja prowadzi największą w Polsce wyszukiwarkę stypendium i konkursów – www.mojestypendium.pl. Na tę stronę zapraszamy wszystkich, którzy poszukują stypendiów lub konkursów naukowych. Fundacja Dobra Sieć oferuje również wsparcie tym firmom i instytucjom, które chcą utworzyć programy stypendialne w ramach swojej działalności społecznej.
Renata Aderek – Zielińska: Fundacja z powodzeniem promuje również e-wolontariat. Kilka lat temu tak właśnie zostało nazwane zjawisko pomagania przez Internet. Grupa osób, które chcą pomagać bez wychodzenia z domu jest bardzo duża i właśnie z myślą o nich powstała strona TUDU.org.pl, która jest platformą do współpracy między organizacjami pozarządowymi, a wolontariuszami przez Internet. Po zarejestrowaniu na organizacja pozarządowa może zamieścić krótkie zadanie do wykonania przez internet, a e-wolontariusz może je wykonać. Fundacja bada także jak wolontariat rozwija kompetencje i jak takie doświadczenie przydaje się np. podczas szukania pracy.
Elżbieta Łebkowska: Fundacja Dobra Sieć prowadzi również Fundusz Natalii Partyki, w ramach którego przyznawane są stypendia dla chcących się dalej rozwijać młodych sportowców, którzy pomimo trudnego startu lub niepełnosprawności mają już znaczące osiągnięcia sportowe. Z uwagę śledzimy, co dzieje się u naszych stypendystów, mamy ich ich już trzydziestu pięciu. Bardzo cieszymy się każdym ich osiągnięciem.
Renata Aderek – Zielińska: W tym momencie ciężko nie wspomnieć o Podwójnym Wyzwaniu.
B&P: Brzmi dość tajemniczo.
Elżbieta Łebkowska: Nasza współpraca z organizacjami pozarządowymi doprowadziła do tego, że Koalicja Prezesi-wolontariusze wzięła pod opiekę merytoryczną Fundację Hospicjum Onkologiczne Św. Krzysztofa na Ursynowie (FHO). W sposób szczególny zajęliśmy się Poradnią Leczenia Bólu, która wymaga zarówno wsparcia finansowego, niezbędnego do jej wyposażenia, jak również wsparcia merytorycznego, sprzyjającego osiągnięciu samodzielności finansowej w jej prowadzeniu. Powstał zespół ekspercki, który doradza i wspiera merytorycznie osoby zarządzające poradnią leczenia bólu FHO. Z inicjatywy Marka Rybca, członka Koalicji, Akademia Rozwoju Filantropii powołała do życia Fundusz Podwójne Wyzwanie, który umożliwia gromadzenie środków finansowych w nietypowy sposób. Podwójne wyzwanie polega na połączeniu wyzwania sportowego z celem społecznym. Obecnie dwóch prezesów z Koalicji bierze udział w wybranych maratonach na świecie, podczas których zachęcają i motywują osoby śledzące ich sportowe poczynania w internecie i mediach społecznościowych do kibicowania im poprzez wpłacanie środków na rzecz Fundacji Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa. Jest to fundusz venture philanthropy, czyli wsparcie merytoryczne i finansowe mające pomóc organizacji usamodzielnić się.
Renata Aderek – Zielińska: Wyzwanie, które postawił sobie prezes Rybiec, by wesprzeć finansowo Fundację Hospicjum jest wręcz ekstremalne – zaplanował, że w ciągu roku przebiegnie 4 ultra maratony, czyli po 250 km, przez pustynie, 3 pustynie już przebiegł – Saharę, Pustynię Gobi, Atacamę, a przed nim jeszcze Antarktyka. Do dzisiaj zgromadził dla FHO w ten sposób ponad 100 000 zł.
B&P: Co należałoby zmienić, aby pomaganie w Polsce było łatwiejsze?
Elżbieta Łebkowska: W Polsce nie ma takich możliwości prawnych, jakie są na świecie. Potrzebne są zmiany systemowe. Ale nie tylko. Np. odliczanie 1 % podatku na cele społeczne. To takie proste, nic nie kosztuje, a mamy poczucie, że pomagamy komuś konkretnemu kogo wybraliśmy i te pieniądze nie idą do puli państwowej – a jednak nie wszyscy to robią. Nadal potrzebna jest większa świadomość tego, że pomaganie nie zawsze wiąże się z kosztami. Nasze działania to ciągła praca informacyjna, zachęcanie do pomagania, włączanie się w kampanie społeczne. Jeżeli ktoś może ofiarować swój czas, to go ofiaruje, jeżeli nie czas, to można ofiarować swoje pieniądze – dowolną kwotę, która nie musi być duża, ponieważ nawet złotówka powielona wielokrotnie daje tysiące.

B&P: Mam wrażenie, że mimo, że CSR staje się modny to firmy traktują to jako przewagę konkurencyjną. Czy taka motywacja jest dobra?
Elżbieta Łebkowska: W tej chwili firmy działające na giełdzie mają już obowiązek raportowania o swojej działalności społecznej. Po latach pracy mogę powiedzieć, że nie zwracam uwagi na motywację pomagającego. Jeżeli człowiek albo firma naprawdę coś robi, a nie tylko o tym mówi i pomoc została udzielona konkretnemu człowiekowi czy organizacji, to jest to w porządku bez względu na motywację.
Pomaganie to endorfiny, człowiek od razu czuję się lepiej. Są firmy, w których praca jest oderwana od realnego efektu. Pracuje się 8 godzin, jest się trybem czegoś większego, nie widać wprost tego, co zrobiliśmy. A wolontariat daje moc sprawczą i możliwość zobaczenia efektu swojej pracy i to czegoś, z czego możemy być dumni.
B&P: Ostatnio czytałam raport o start-upach i firmach pozytywnego wpływu. Nie wiedziałam, że jest aż tyle firm, które chcą angażować nie tylko biznesowo, ale i społecznie.
Elżbieta Łebkowska: W świat biznesowy wchodzi pokolenie, które oprócz zysku oczekuje również sensu, tego co robią. To są właśnie start-upy pozytywnego wpływu, przedsiębiorstwa społeczne, idea venture philanthropy. Chcemy pracować i zarabiać pieniądze, ale to nie jest nasz główny cel. Chcemy zarabiać te pieniądze po coś, zmieniać świat.
Tak się też realizuje nasza misja promowania filantropii przy okazji Gwiazd Dobroczynności. Kiedy 10 lat temu organizowaliśmy pierwszy bal „Gwiazdy Dobroczynności”, chcieliśmy nawiązać do idei balów charytatywnych z okresu międzywojennego. Wtedy nie było takiego dużego wydarzenia charytatywnego. Na balach zazwyczaj tylko się bawiono bez komponentu charytatywnego. W tej chwili to już powszechne. To jest coś, co udało nam się wypromować.
Róbmy różne rzeczy, biegajmy, bawmy się, ale przy okazji róbmy też coś dla innych.
B&P: Piękne podsumowanie. Dziękuję bardzo.
Zobacz także: „Czy działalność społeczna to nasza moralna powinność”
cover photo: Materiały prasowe Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce