Lekcja stylu, jaką odbieramy od Meghan Markle – księżnej Sussex – to niezwykła siła kobiecości, która bije z każdej stylizacji. W odróżnieniu od Kate Middleton, ulubienicy Brytyjczyków, Markle nie boi się męskiego dress code’u i kolejny raz podczas oficjalnych wizyt pojawia się w garniturze. Ba! Nie byle jakim, bo szytym na miarę przez najlepszych krawców świata. I choć wygląda w nim lepiej, niż niejeden mężczyzna, jej kobiecość jest zawsze na pierwszym planie. Nikt też nie śmie wątpić w to, że Markle ma swoje zdanie i nie boi się go wygłosić. Na tym właśnie polega trend „power dressing”, a garnitur jest jednym z najlepszych ambasadorów tego stylu.
Yves Saint Laurent i jego Le Smoking
Status, jakim cieszy się dziś damski garnitur, zawdzięczamy słynnemu projektantowi Yves Saint Laurentowi, który w 1966 r. dokonał modowej rewolucji, prezentując kultowy Le smoking.
Damska wersja wieczorowego garnituru – choć nie bez oburzenia wielu – szybko stała się poważnym konkurentem klasycznej małej czarnej. Jako pierwsze doceniły go m.in. Catherine Deneuve, Liza Minnelli, Lauren Bacall i Bianca Jagger. Blisko dekadę później, w 1975 r. miała miejsce słynna sesja do francuskiej edycji magazynu Vogue zrealizowanej przez Helmuta Newtona. Modelki prezentujące Le Smoking wystąpiły z gładko zaczesanymi włosami i męską postawą. To właśnie dzięki tym zdjęciom Saint Laurent zyskał status guru mody. Doskonale skrojony garnitur bowiem, idealnie podkreślał sylwetkę, szyk i zarazem kobiecość, jednak w taki sposób, że mająca go na sobie kobieta nabierała niezwykłej pewności siebie.
Choć to Saint Laurent rozsławił damski garnitur, nie był pierwszym, który zaproponował ten strój kobietom. Projektant inspirację czerpał m.in. od awangardowej artystki Niki de Saint-Phalle, która często nosiła męskie garnitury i obcasy, podobnie jak Greta Garbo i Marlena Dietrich w latach trzydziestych. Na początku XX w., Coco Chanel zaprojektowała luźne spodnie dla kobiet, podczas gdy w czasie II wojny światowej były one powszechnie noszone jedynie do wykonywania pracy fizycznej pod nieobecność mężów. Ale to Saint Laurent, wizjoner stojący na czele słynnego domu mody Dior, sprawił, że damski garnitur stał się równoprawnym eleganckim strojem kobiecym zarówno za dnia, jak i wieczorem wybierając się na przyjęcie, gdzie wymagany jest dress code black tie. Bo skoro mężczyźni mogą nosić garnitur i dobrze w nim wyglądać, to dlaczego nie mogłyby też i kobiety?
Le Smoking stał się tak ważną ikoną stylu, że marka zadbała o to, by przejawy trendu były obecne w każdej kolejnej kolekcji mody Diora. I jak trafnie stwierdził kiedyś Yves Saint Laurent – smoking jest tym elementem stroju, z którego cały czas dowiadujemy się czegoś o modzie. Wiąże się on ze stylem, a nie z modą. Moda przychodzi i odchodzi, a styl jest wieczny.
Jak nosić damski garnitur?
W świecie biznesu, garnitur idealnie wpasowuje się w zasady dress code’u. Idealnie sprawdza się w biurze np. podczas ważnych negocjacji, jak i podczas uroczystej gali. Warto jednak wiedzieć, jakie zasady obowiązują przy jego wyborze. Tu dobrze jest skorzystać z rad, jakimi kierują się mężczyźni. Przede wszystkim – garnitur musi być dopasowany do wzrostu i sylwetki. Ideałem byłby ten uszyty na miarę, jeśli jednak nie mamy takiej możliwości, zwróćmy uwagę na to, czy marynarka dobrze leży w ramionach, gdyż to ona nadaje ramę całemu garniturowi. Kobiety obdarzone obfitym biustem powinny wybrać taki krój, dzięki któremu zapięta marynarka stworzy literę V. Można również wybrać fason, który się nie zapina, a krój marynarki jest bardziej smokingowy. Wygląda to z pewnością lepiej, niż na siłę zapięty guzik. Kobiety o niższym wzroście powinny akcentować talię i zrezygnować z fasonów z przedłużoną długością marynarki, gdyż niepotrzebnie skrócą wówczas sylwetkę.
Wybierając spodnie natomiast, koniecznie należy zwrócić uwagę na długość nogawki. Zwłaszcza, gdy planujemy zestawić garnitur z obcasami. Wtedy długość nogawki powinna sięgać mniej więcej połowy wysokości obcasa. To optycznie wydłuży i wyszczupli nogi. Panie o tęższych udach powinny dodatkowo zdecydować się na nieco szerszy i prosty krój nogawki, aby materiał nie przylegał do nogi.
Zobacz także: „Mała czarna – wszystko, co powinnyśmy o niej wiedzieć, by wyglądać z klasą”
Dla Business & Prestige, Iwona Sobczak, dziennikarka specjalizująca się w profesjonalnym wizerunku i biznesowym savoir vivrze. Zobacz inne teksty Iwony